Rozwój czystego, bazującego na wypożyczanych rowerach transportu w miastach to piękna wizja. W praktyce tylko porozumienie z wierzycielami i restrukturyzacja mogą pomóc uniknąć spółce upadłości
– Zarząd Nextbike Polska podjął decyzję o złożeniu wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego oraz wniosku o ogłoszenie upadłości – podała spółka we wtorek po południu. Zarząd podjął taką decyzję po przeanalizowaniu obecnej sytuacji finansowej spółki i skutków epidemii COVID-19.
Nextbike ujawnił, że jest zagrożony niewypłacalnością m.in. z powodu spadku przychodów z umów z samorządami, wstrzymania zapłaty wynagrodzenia za kwiecień i obniżenia przychodów z reklam. Dostęp do finansowania zewnętrznego jest obecnie również utrudniony, więc pojawiają się problemy z pieniędzmi na inwestycje i zabezpieczenia w przyszłych przetargach.
Przeczytaj też: Sprzedaż aut na prąd w Polsce może wzrosnąć. Nowa prognoza
Mimo tych problemów spółka nadal jest w stanie realizować bieżące zobowiązania i obsługiwać systemy wypożyczania rowerów, które rozwijała dotychczas w polskich miastach. Chodzi m.in. o warszawskie Veturilo.
– Przeprowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego i zawarcie układu z wierzycielami ma na celu zapobieżenie pogorszeniu sytuacji finansowej spółki, jej niewypłacalności oraz ogłoszenia jej upadłości – wyjaśnia zarząd. Zdaniem władz Nextbike’a jeśli sytuacja się uspokoi, możliwe będzie kontynuowanie działalności, generowanie przychodów i pozyskiwanie nowych kontraktów, tak, by spłacać zobowiązania wobec wierzycieli.
Przeczytaj też: Francja z koronawirusem i smogiem będzie walczyć na rowerach
Dlatego we wniosku upadłościowym Nextbike wskazuje, że w pierwszej kolejności stara się o rozpatrzenie wniosku restrukturyzacyjnego. Jeśli zostanie on przyjęty, do ogłoszenia upadłości nie dojdzie.