Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma wspierać konkretne plany odchodzenia od węgla
Polski rząd chętnie deklaruje sukcesy na polu zmian w polskiej energetyce. Brakuje nam jednak konkretnej strategii. Niespecjalnie widać też chęć, by nowe rozwiązania wdrażać, przez co nie ma żadnego planu redukcji emisji CO2.
To dla Polski niebezpieczna sytuacja. W czasie, gdy najważniejsi politycy w kraju od miesięcy zajęci są kampanią wyborczą, w Brukseli trwają przygotowania do rozdysponowania wśród krajów członkowskich pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, czyli Just Transition Fund (więcej o nim – tutaj). Żeby jednak skorzystać z tych środków, trzeba przygotować i przedstawić plany, jak te pieniądze mogłyby być wydane. A mają one wspierać odchodzenie od paliw kopalnych bez utraty miejsc pracy i hamowania rozwoju gospodarczego w regionach.
Przeczytaj też: Król węgiel umarł. Przyznaje to Jacek Sasin
Grupa ekspertów i aktywistów napisała do premiera Mateusza Morawieckiego list w sprawie ryzyka, jakie nam grozi. – Według informacji płynących z Komisji Europejskiej, wstępnie zaalokowane środki (Polska może dostać z FST nawet 8 mld euro) nie będą dostępne na pozorną transformację, czy punktowe projekty. Przede wszystkim jednak wykluczają wspieranie jakichkolwiek inwestycji w wydobywanie i przetwarzanie paliw kopalnych, w tym tak zwanego „czystego węgla”. Zagłębia Turoszowskie, Bełchatowskie i Lubelskie, niebiorące oficjalnie udziału w przygotowaniach do skorzystania z funduszu, mogą zatem stracić historyczną szansę na nowy impuls rozwojowy, co trwale zaważy na ich przyszłych perspektywach. Taka szansa się już nie powtórzy – mówi Marta Anczewska, ekspertka ds. energii i klimatu, WWF Polska.
Sygnatariusze listu wierzą, że obecny rząd pomimo wysyłania niejednoznacznych sygnałów odnośnie do swojej polityki względem węgla, posiada kompetentne zaplecze polityczne i eksperckie, aby uczynić to, co jest w rzeczywistym interesie strategicznym Polski.
Przeczytaj też: Do miliona e-aut brakuje ich już tylko 990 tysięcy
Dalsze odwlekanie decyzji i rozpoczęcia prac nad strategią dekarbonizacji jasno wskazującą datę odejścia od węgla przez Polskę, doprowadzi do sytuacji, o której organizacje ekologiczne mówią od lat – do pozostawienia Polski z nieefektywną gospodarką oraz niekontrolowanego upadku górnictwa i energetyki węglowej. Do tego Polska zostanie z nadszarpniętym wizerunkiem na arenie międzynarodowej, a koszty wymienianych zaniechań polityków zostaną przeniesione na polskie rodziny, w tym rodziny górników – słyszymy już dziś, że tego obawiają się pracownicy z Wielkopolski, Górnego i Dolnego Śląska i woj. łódzkiego, gdzie mówi się o zwolnieniach grupowych.