Prace nad przepisami w sprawie embarga to do dopiero początek dyskusji o tym, jak Polska może uciec z węglowej pułapki
Rząd chce ustawowo zakazać importu węgla z Rosji. – Przygotowujemy przepisy, które zablokują import. To zostanie wpisane wprost do ustawy – powiedział rzecznik rządu Piotr Muller na konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów.
– Zdajemy sobie sprawę, że może to budzić wątpliwości prawne, niestety uzasadnione wątpliwości, ale nie możemy dalej czekać na reakcję UE w tym zakresie – dodał.
Przeczytaj też: Niemcy chcą szybko zakończyć import węgla i ropy z Rosji
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainie. Dokument ten nie został jeszcze opublikowany.
Polska jest największym importerem rosyjskiego węgla w Europie. W ubiegłym roku nasz kraj sprowadził z kierunku wschodniego niemal 10 mln ton tego surowca. Zużywają go głównie gospodarstwa domowe, do celów grzewczych, o czym pisaliśmy już w green-news.pl. Ich roczne zapotrzebowanie wynosi około 6-8 mln ton.
Przeczytaj też: Według Forum Energii OZE zastąpią węgiel
Sama deklaracja co do ustawowego embarga na rosyjski węgiel nie rozwiązuje problemu. Importerami są głównie prywatne firmy-dystrybutorzy, którzy związani są zazwyczaj długoterminowymi kontraktami. Surowiec wykorzystywany do celów grzewczych nie może też być zastąpiony węglem krajowym, ze względu na parametry (chodzi głównie o wymaganą niską zawartość siarki).
Tym niemniej sam kierunek zmian trzeba uznać za słuszny. W obliczu zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę relacje handlowe z Kremlem muszą być ograniczane. W dłuższym okresie trzeba wspierać polskich odbiorców w tym, by przestawiali się z pieców węglowych na inne, szczególnie niskoemisyjne technologie, najlepiej na OZE.