Przybywa firm oferujących różne formy finansowania samochodów elektrycznych. Carsmile udostępnia je w abonamencie, uwzględniając dopłaty
Carsmile to firma kojarzona przede wszystkim z długoterminowym wynajmem samochodów. Ma w ofercie zarówno pojazdy z napędem spalinowym, hybrydowym, jak i elektrycznym. W nowym cenniku firmy po raz pierwszy auta na baterie są tańsze niż spalinowe.
Carsmile porównał miesięczne koszty wynajmu na trzy lata z ubezpieczeniem, serwisem i oponami wliczonymi w cenę, za to bez wkładu własnego. Cennik aut elektrycznych uwzględnia dopłaty z programu „Mój elektryk”. Dzięki współfinansowaniu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) koszty wynajmu niektórych modeli nie tylko się zrównały ze spalinowymi, ale nawet są od nich niższe. Bez dopłat ceny „elektryków” są zazwyczaj o 30-40 tys. wyższe niż aut spalinowych. Różnica wynika przede wszystkim z kosztu baterii.
Przeczytaj też: W tym rakingu lepiej zająć ostatnie miejsce. Chodzi o jakość powietrza. Polska na górze stawki
Analiza Carsmile uwzględnia samochody z kilku segmentów. Najtańsza w zestawieniu aut na baterie jest Dacia Spring (obecnie najtańszy „elektryk” na polskim rynku). Najdroższe w tabeli jest z kolei Volvo XC 40 Recharge. Rynkowa cena Dacii Spring to nieco ponad 90 tys. zł. Otrzymujemy za tę kwotę auto niewielkie (3,73 m długości, z bagażnikiem o pojemności 290 l), skromnie wyposażone, ale z automatyczną skrzynią biegów i ponad 200-km zasięgiem w mieście. Za Dacię trzeba zapłacić miesięcznie 1187 zł netto.
Carsmile porównuje Spring z modelem Hyundai i30 z silnikiem benzynowym oraz z Dacią Sandero z fabrycznym LPG – oba auta nie mają automatycznej skrzyni i są sporo większe. Oba, mimo niższej ceny katalogowej, w abonamencie kosztują o kilkadziesiąt złotych więcej niż elektryczna Dacia Spring. Na stronie Carsmile można jednak znaleźć ofertę wynajmu auta o porównywalnych gabarytach i wyposażeniu jak rumuński model – to benzynowa Toyota Aygo, która ma automatyczną skrzynię biegów. Za to auto, podobnie – bez wkładu własnego, przy umowie na 3 lata z ubezpieczeniem, serwisem i oponami – trzeba zapłacić już tylko 791 zł netto.
Największa różnica w kosztach miesięcznego abonamentu jest widoczna przy elektrycznym Volvo XC40. Za auto z wtyczką zapłacimy ponad 400 zł mniej niż za spalinowy odpowiednik. Przy autach ze środka tabeli (Opel Mokka i Mokka-e, Peugeot 208 i e208, Citroen C4 i eC4 oraz Audi Q5 i Q4 e-tron) dużych różnic w kosztach wynajmu nie ma. Wahają się od złotówki w przypadku Opli do 137 zł w przypadku Audi.
Przeczytaj też: Dealerzy Volvo stawiają ładowarki przy salonach. Ładowanie jest dostępne dla wszystkich
– Abonament za samochód to wypadkowa wielu różnych czynników, takich jak cena katalogowa, rabat przy zakupie, tzw. wartość rezydualna, stopa procentowa oraz ewentualnie dopłata – wyjaśnia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile. Dodaje, że stawki abonamentu bardzo często się zmieniają. Ma na to wpływ dostępność modelu i zmiany w cennikach importerów.
Decydując się na auto z dofinansowaniem z NFOŚiGW należy liczyć się z koniecznością spełnienia określonych warunków. Pojazd można wziąć w leasing, kupić na kredyt lub wynająć. Oferta skierowana jest zarówno do osób fizycznych, jak i biznesu. Jeśli umowę z Carsmile podpisuje osoba fizyczna, może zdecydować się na samochód o wartości nie większej niż 225 tys. zł brutto, nowy (przebieg max. 50 km). Minimalny czas trwania umowy to 2 lata. Firmy, które chcą wynająć auto elektryczne, mogą pozwolić sobie na auta nieco droższe. Muszą jednak przejechać określoną liczbę kilometrów rocznie.
Na czym w praktyce polega wynajem samochodu elektrycznego z dopłatą? Pracownik infolinii poinformował mnie, że opcje są dwie. Klient może wybrać samochód, podpisać dokumenty i czekać na przyznanie środków, a kiedy to nastąpi, odebrać auto. Może też po wybraniu pojazdu „założyć” za Bank Ochrony Środowiska wnioskowaną kwotę dopłaty, odebrać auto, a następnie czekać na refundację BOŚ. Kwoty dopłat rozliczane są jako wpłata własna na poczet auta. Osoby fizyczne mogą liczyć na 18 750 zł lub 27 tys. dopłaty. O wyższą kwotę mogą ubiegać się posiadacze Karty Dużej Rodziny. Nie muszą się też przejmować limitem dotyczącym ceny pojazdu.
Jak przewidują specjaliści rynku motoryzacyjnego, ceny aut spalinowych i elektrycznych (bez dopłat) zrównają się już za ok. 5 lat. Ceny aut na baterie powinny do tego czasu zacząć spadać, natomiast koszty zakupu aut spalinowych będą rosły.