Nawet niewielkie innowacje mogą zrewolucjonizować znane nam obecnie technologie. Taki cel przyświeca planom w sprawie farmy w Yorku
Rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE) jest zależny nie tylko od poprawy wydajności paneli fotowoltaicznych czy turbin. Ważne jest też to, czy znajdowane są alternatywy dla tworzyw wykorzystywanych przy ich produkcji. Od lat mówiono o tym, jak trudno jest zrecyklingować turbiny wiatrowe i obecnie pojawiają się rozwiązania tego problemu, jak to opracowane przez Siemens Gamesa wykorzystane na morskiej farmie wiatrowej RWE.
Przeczytaj też: Prototyp elektrolizera, hub badawczy. Zainteresowanie wodorem w Polsce stale rośnie
Innym obszarem, w jakim innowacje odgrywają ważną rolę, jest efektywność pracy farm słonecznych i wiatrowych. Właśnie tym aspektem funkcjonowania OZE zajął się Uniwersytet w Yorku. Przy działającym tam Institute for Safe Autonomy, który zajmuje się rozwojem robotyki, powstanie farma fotowoltaiczna o mocy około 200 kW. Jednak to nie jej moc zainstalowana zwraca uwagę.
Tę konkretną elektrownię słoneczną wyróżnia to, że ma stać się „żywym laboratorium”, które pozwolić naukowcom sprawdzić, jak roboty poradzą sobie przy nadzorze i konserwacji farmy słonecznej. – Elektrownia będzie składała się z różnie skonfigurowanych układów paneli, od instalacji naziemnych, przez dachowe, po zintegrowane z fasadą budynku i podążające za słońcem (ruchome, czyli znajdujące się na trackerach) – tłumaczy prof. Miles Elsden, dyrektor Institute for Safe Autonomy.
W pierwszej chwili można pomyśleć, że takie inicjatywy to przerost formy nad treścią, ale z perspektywy planów rozbudowy źródeł OZE, to niezwykle ważne przedsięwzięcie. Odpowiedzią na trudności, które napotykają zwłaszcza duże instalacje fotowoltaiczne (PV), może być automatyzacja.
Przeczytaj też: Farma fotowoltaiczna w Zwartowie z ogromnym finansowaniem
Jednym z argumentów przeciwko budowie PV na Saharze, poza wysoką temperaturą (w której fotowoltaika jest mniej wydajna), są koszty „opieki” nad panelami np. zasypywanymi podczas burz piaskowych. Roboty czy systemy zautomatyzowanego usuwania piasku odpowiedzialne za nadzór nad instalacją byłyby dobrym rozwiązaniem.
Instalacje PV „podążające” za słońcem, czyli ustawiające się pod odpowiednim kątem, by zwiększyć, poprawić produkcję energii z paneli, to również jedna z odpowiedzi na bolączki tej technologii.