Elektrownia jądrowa korzystająca z koreańskiej technologii miałaby powstać na terenach Elektrowni Pątnów. Jeśli plan dojdzie do skutku, Polska będzie mieć dwa rodzaje reaktorów. Wbrew pierwotnym planom
Zgodnie z zapowiedziami, Polska Grupa Energetyczna oraz Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin podpisały z KHNP z Korei Południowej list intencyjny w sprawie potencjalnej budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Co nie udało się KHNP za pierwszym podejściem (polski rząd już wybrał amerykańskie Westinghouse jako dostawcę technologii dla programu jądrowego), może udać się w ramach drugiej fazy projektu. Do kupienia są reaktory APR-1400 (w wersji lekko zmodyfikowanej na potrzeby europejskiego odbiorcy, stąd model nazywany jest też European APR-1400, EU APR).
Przeczytaj też: Z tego reaktora skorzysta Polska w programie jądrowym
List podpisał wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, a ze strony Korei – minister handlu i energii Lee Chang-Yang. Obecni byli też prezesi PGE, ZE PAK oraz KHNP. Porozumienie zakłada zbadanie, czy w Pątnowie mogłyby powstać co najmniej dwa bloki APR-1400. Za inwestycję odpowiedzialne byłoby konsorcjum PGE i ZE PAK, współpracujące z KHNP.
Zainteresowane spółki mają do końca 2022 roku ustalić zakres prac i plan działania przy projekcie. Wiadomo, że zamierzają przeprowadzić analizy dotyczące warunków środowiskowych, opracować szacunkowy budżet przedsięwzięcia oraz model finansowania. List intencyjny wygaśnie po trzech latach.
– Jestem przekonany, że ta deklaracja, to memorandum, już wkrótce przybierze swój praktyczny wymiar poprzez liczne działania, które będą podejmowały nasze rządy, aby inwestycja ta jak najszybciej mogła stać się rzeczywistością, a elektrownia w Wielkopolsce mogła zacząć powstawać – mówił Sasin na konferencji w tej sprawie. Z wypowiedzi szefa MAP wynikało, że współpraca polsko-koreańska obejmie nie tylko atom, ale i przemysł zbrojeniowy.
O tym, że PGE (spółka Skarbu Państwa) i ZE PAK (właścicielem jest Zygmunt Solorz-Żak) podpiszą porozumienie, spekulowano od dawna. Nie było tylko wiadomo, jaki format przyjmie współpraca z Koreańczykami. Pierwsze nieoficjalne doniesienia o tym, że firmy razem z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem planują kooperację z Seulem, pojawiły się ponad dwa tygodnie temu.
Przeczytaj też: Wybraliśmy technologię dla atomu i co dalej?
Nie było jednak jasne, co dzieje się z polskim programem jądrowym. Wcześniej wydawało się, że jeśli rząd wybierze partnera, to dostarczy on reaktory/technologię do dwóch elektrowni (jednej nad Bałtykiem, drugiej np. w okolicach Pątnowa czy Bełchatowa). Najnowsza decyzja zmienia ten układ.
Wszystko wskazuje na to, że w Polsce będą realizowane dwa programy jądrowe. „Rządowy” z Westinghouse nad Bałtykiem i drugi „biznesowy” (oczywiście przy nadzorze rządu) w głębi kraju. W ten projekt zaangażują się Koreańczycy. Więcej przeczytasz o tym w tekście: Nie jeden, a dwa programy jądrowe. Najbliższe dni sporo namieszają w polskim atomie. Wypowiedzi Sasina z poniedziałku jeszcze bardziej komplikują sprawę. Z jego słów wynika, jakoby Polska wybrała „drugą technologię”, a „pierwszą” dopiero potwierdzi (chodzi o ofertę Amerykanów). Co więcej, pojawiła się zapowiedź... trzeciej.
– To pierwsza tego typu inwestycja, drugą jest wspomniana już inwestycja polsko-amerykańska (...). Mamy w programie rządowym zapisaną budowę dwóch elektrowni jądrowych, na razie zdecydowaliśmy o drugiej, wkrótce będziemy również rozstrzygać postępowania i prowadzić postępowanie w sprawie kolejnej lokalizacji. (...) powstanie trzecia – mówił wicepremier. Trudno ocenić, co właściwie na myśli miał Jacek Sasin.
Wskazówką do rozwikłania tej zagadki może być wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego. – Planujemy wybudowanie sześciu reaktorów w trzech miejscach w Polsce. Myślimy także o kolejnych, ponieważ atom jest najlepszym uzupełnieniem odnawialnych źródeł energii – powiedział na antenie TVP Info. Dotychczas przyjmowano, że Polska w dwóch lokalizacjach zbuduje po trzy bloki jądrowe. Teraz – można wysnuć taki wniosek – plany się zmieniły i będą to po dwa bloki w trzech miejscach.
Tuż przed ogłoszeniem współpracy z KHNP, ZE PAK poinformował, że wypowiada umowę o współpracy z MS Innovation Impulse GMBH, z którą miała pracować przy małych reaktorach modułowych (SMR). MS Innovation Impulse to austriacka spółka, będąca wehikułem inwestycyjnym miliardera Michała Sołowowa, właściciela Synthosu. ZE PAK wskazuje w komunikacie, że zamierza przeprowadzić „kolejne analizy dotyczące możliwego, odmiennego i bardziej zróżnicowanego„ wykorzystania terenów i infrastruktury w Elektrowni Pątnów.
Fot. mat. prasowe PGE