Miasto chce w ten sposób obniżyć zanieczyszczenie powietrza przede wszystkimi szkodliwymi tlenkami azotu. Zmaleć ma też ilość pyłów
Krakowska rada miasta zdecydowała, że powstanie pierwsza w Polsce Strefa Czystego Transportu (SCT). Dawna stolica Polski mogła – a nie musiała, jak początkowo zakładano, podjąć taki krok (zmieniła to nowelizacja ustawy o elektromobilności). W przyjętej przez radnych uchwale zaplanowano, że pierwszy etap tworzenia Strefy Czystego Transportu rozpocznie się w lipcu 2024. Od tego czasu do Krakowa nie będą mogły wjechać samochody 30-letnie i starsze, czyli te najbardziej zanieczyszczające powietrze.
Przeczytaj też: Mała rewolucja w programie „Mój prąd 4.0”
Drugi etap wdrażania SCT przypadnie na lipiec 2026 r. Wtedy wymogi zostaną zaostrzone. Ograniczenie wjazdu na teren strefy obejmie ponad 26-letnie samochody benzynowe, a także 16-letnie i starsze diesle. W efekcie za cztery lata po stolicy Małopolski będą jeździły auta z silnikami spełniającymi przynajmniej normę Euro 3 (dla benzyny i LPG) lub normę Euro 5 (dla diesli). Zasady będą obowiązywać zarówno mieszkańców Krakowa, jak i przyjezdnych.
Szczegółowe zasady udostępniono na oficjalnej stronie internetowej miasta. Przewidziano też wyjątki. Obejmą przede wszystkim pojazdy służb mundurowych, ratowniczych czy „pojazdy specjalne” – jako przykład wskazano koparki i foodtrucki. Właściciele aut, którzy ukończyli 70 lat najpóźniej do 1 marca 2023, również nie zostaną objęci tymi zasadami.
– Warto docenić samorząd za ambitne podejście w sprawie strefy i przyjętych norm emisji spalin. W kontekście różnicy względem norm emisji spalin Euro 4 i 5 dla silników diesla różnią się diametralnie. Kolejnym elementem, który zdecyduje o prawdziwej efektywności strefy, jest obszar jej obowiązywania. Im większy, tym lepiej, a w przypadku Krakowa to przecież całe miasto. Dwuetapowa strategia pozwoli, na łagodne i efektywne wprowadzenie strefy – ocenia Hubert Różyk z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Utworzenie Strefy Czystego Transportu to kolejny po wprowadzeniu uchwały antysmogowej krok krakowskiego magistratu, by poprawić jakość powietrza w mieście.
Zakaz palenia węglem czy drewnem na terenie miasta wprowadzono 1 września 2019 roku. Kraków przez lata był jednym z niechlubnych smogowych liderów wśród polskich miast i m.in. dzięki uchwale wypadł z czołówki rankingów sporządzanych przez Polski Alarm Smogowy. Stężenia pyłów (PM10 i PM2,5) i rakotwórczego benzopirenu spadły w mieście o 45 proc., a jakość powietrza się poprawiła.
Przeczytaj też: Kraków zrywa z betonem, także na Rynku Głównym
Mimo takich działań Kraków nadal mierzy się z problemami związanymi ze smogiem. Pod koniec 2021 r. odczyty pomiarowe były tak złe, że miasto na pewien czas udostępniło komunikację publiczną za darmo.
Strefa Czystego Transportu ma doprowadzić z kolei do zmniejszenia stężenia szkodliwych, rakotwórczych tlenków azotu (NOx), wytwarzanych przede wszystkim przez starsze pojazdy, zwłaszcza te z silnikiem Diesla. „Szacuje się, że po wejściu w życie drugiego etapu Strefy Czystego Transportu, po 1 lipca 2026 r., tlenków azotu może być w krakowskim powietrzu mniej niemal o połowę w porównaniu z 2019. r. Spadek ilości pyłów będzie jeszcze większy – ma wynieść ok. 82 proc.” – twierdzi krakowski magistrat.
– Strefy czystego transportu jako narzędzie służące poprawie jakości powietrza funkcjonują w całej Europie. Przełomowa dla Polski decyzja o wprowadzeniu pierwszej takiej strefy w Krakowie to powód do radości dla wszystkich. Miasto w końcu pożegna najbardziej emisyjne pojazdy. Decyzja o utworzeniu strefy to dobry prezent na 10. rocznicę uznania przez WHO spalin z diesla za rakotwórcze. Mieszkanki i mieszkańcy w końcu będą mogli odetchnąć z ulgą – podsumowuje Różyk.
Fot. krakow.pl