Rozpoczęła się budowa lądowej stacji elektroenergetycznej, która ma odebrać energię z morskiej farmy wiatrowej na Bałtyku. Zbudują ją Orlen i kanadyjski Northland Power. Stacja powstanie w gminie Choczewo. Linia łącząca z nią wiatraki będzie przebiegać po dnie morza. Jej część lądowa będzie miała 7 kilometrów długości. Zostanie poprowadzona ok. 10 metrów pod ziemią.

Przeczytaj też: Nietypowy apel producentów. Chcą spowolnienia rozwoju morskich wiatraków

Za budowę stacji odpowiedzialne jest konsorcjum GE i Enprom. Do produkcji kabli zaangażowano NKT (część morska), Tele-fonikę Kable i JDR Cable System (część lądowa). Instalację kabli przeprowadzi DEME.

Orlen w tym roku rozpoczyna pierwsze prace budowlane na lądzie, a w 2024 r. na morzu. Farma Baltic Power o mocy ponad 1,1 GW ma rozpocząć pracę w 2026 roku. Płocki koncern ubiega się obecnie o finansowanie z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) w wysokości 250 mln euro (ponad miliard zł) na pokrycie kosztów budowy i eksploatacji Baltic Power.

Informacja o postępach w budowie farmy nie jest jedyną w ostatnim czasie, która jest związana z działalnością Orlenu w sektorze offshore wind (morską energetyką wiatrową). Rozwijany jest jednocześnie port instalacyjny dla morskich elektrowni, który powstanie w Świnoujściu. Niedawno pojawiły się wizualizacje inwestycji, a infrastruktura ma zostać oddana do użytku na przełomie 2024 i 2025 roku.

Przeczytaj też: Inwestycje w farmy wiatrowe w Europie: tak źle nie było od globalnego kryzysu

Z kolei Orlen Neptun, spółka z grupy, która zajmuje się offshore wind, otworzyła oddział na Litwie – Orlen Neptunas. Krok ten był już wcześniej zapowiadany przez koncern. Orlen jest chce zaangażować się w energetykę morską u sąsiada. Podobne plany wiąże z rynkiem łotewskim. Pod koniec marca Litwa ogłosiła pierwszy przetarg na morską farmę wiatrową, elektrownia ma dysponować mocą do 700 MW. W tym roku ma zostać ogłoszony kolejny przetarg na farmę o podobnej mocy i to właśnie tym projektem ma być zainteresowany Orlen.