Niemcy przedstawią własną ustawę klimatyczną i odejdą od węgla do 2038 r.
Jak wynika z informacji green-news.pl, Niemcy po miesiącach przygotowań zrealizują złożone wcześniej obietnice i w najbliższy piątek przedstawią projekt swojej ustawy klimatycznej. Będzie ona realizować cele, które kraj postawił sobie w ostatnim czasie – odejście od węgla do 2038 r. oraz prawdopodobnie dojście do neutralności klimatycznej w 2050 r.
Przeczytaj też: Spółki z GPW zupełnie nie rozumieją kwestii klimatu
Piątek, 20 września, jako moment publikacji ostatecznej wersji projektu, to nie przypadek. Angela Merkel wystąpi trzy dni przed specjalnym szczytem zwołanym przez sekretarza generalnego ONZ w Nowym Jorku. Będzie on dotyczył zwiększania ambicji klimatycznych przez poszczególne kraje. Większość państw Unii Europejskiej chciała, by Europa zaprezentowała na tym szczycie zatwierdzony już plan osiągnięcia zerowej emisji netto w 2050 r. Nie jest to możliwe ze względu na zablokowanie przez cztery kraje, w tym Polskę, konkluzji z czerwcowego szczytu Rady Europejskiej, o czym pisaliśmy tutaj.
Krok Niemiec oznacza, że kraj znowu stanie się nieformalnym liderem rozmów o klimacie w UE. Jednocześnie rosła będzie presja na to, by unijny cel zerowej emisji w 2050 r. zatwierdzić w pierwszej połowie 2020 r.
Czego dokładnie dotyczyć ma niemiecka ustawa klimatyczna? Najmocniejszym zapisem będzie prawdopodobnie data wyjścia Niemiec z węgla (2038 r.). Jednocześnie duży nacisk będzie kładziony na redukcję emisji w transporcie i całym niemieckim przemyśle motoryzacyjnym.
Przeczytaj też: Co firmy IT mogą zrobić dla środowiska?
Pierwszy projekt, przedstawiony w lutym 2019 r., spotkał się z ostrą krytyką ze strony niemieckich konserwatystów. Sprzeciwili się idei przyjmowania jednej ustawy klimatycznej i chcieli tylko przepisów określających środki przeciwdziałania zmianie klimatu dla poszczególnych sektorów gospodarki. Aby przezwyciężyć impas związany z działaniami na rzecz klimatu (Niemcy nie osiągną np. celu redukcji emisji CO2 na 2020 r.), Merkel utworzyła tak zwany gabinet klimatyczny, składający się z ministrów środowiska, transportu, budynków i energii.
Foto: EPP Official, Flickr