Polska Grupa Energetyczna poinformowała, że ma pozwolenia Ministerstwa Infrastruktury w sprawie pięciu obszarów, na których można zbudować elektrownie wiatrowe na Bałtyku
Polska Grupa Energetyczna przekazała 9 sierpnia, że otrzymała decyzje Ministra Infrastruktury dotyczące pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp na obszarach morskich. Na terenach tych powstaną morskie farmy wiatrowe. Wcześniej PGE wygrała pięć lokalizacji w konkursach w ramach tzw. drugiej fazy rozwoju offshore wind (morska energetyka wiatrowa). Kwestią czasu było, aż rozstrzygnięcia się uprawomocnią, a grupa otrzyma ostateczną decyzję.
Przeczytaj też: Siemens Gamesa w coraz większych tarapatach
PGE będzie w przyszłości stawiać turbiny na Bałtyku na obszarach znanych jako 43.E.1 (udziały w spółce, której go przyznano, ma także Tauron), 60.E.3, 44.E.1 i 60.E.4 (w tym drugim projekcie udziały ma też Enea) oraz 45.E.1 (we współpracy z Ørsted).
Przeczytaj też: Goldwind rzuca wyzwanie europejskim producentom
PGE szacuje, że na pięciu nowych obszarach powstać mogą morskie farmy wiatrowe o mocy ponad 3,9 GW. Niektóre z tych lokacji sąsiadują z terenami, na których grupa będzie w najbliższych latach budować pierwsze elektrownie wiatrowe w ramach pierwszej fazy offshore wind na polskiej części Bałtyku – najwcześniej prąd ma zacząć produkować farma Baltica 2. Więcej na temat tej inwestycji i planów spółki przeczytasz w tekście PGE Baltica czeka na port w Gdańsku.
Teraz na podobne ostateczne rozstrzygnięcia ze strony Ministerstwa Infrastruktury czekać będzie Orlen, któremu przypadło 5 lokalizacji.