Rząd w Berlinie zamierza zająć się rozdzieleniem środków z krajowego systemu, którym objęte są transport i ciepłownictwo
Od 2025 roku w Niemczech działać będzie mechanizm „Klimageld” (pol. dodatek klimatyczny). Jak przypomina Tagesspiegel Background, pieniądze z niego mają trafiać do obywateli, którzy w nadchodzących latach na własnych portfelach odczują rosnące koszty nośników energii. Niemiecki, wewnętrzny system handlu uprawnieniami do emisji ma z góry zaplanowany cennik. Jasno wynika z niego, że ceny nośników energii za Odrą będą rosnąć.
Przeczytaj też: Niemcy i Dania zamienią Bornholm w energetyczną wyspę
„Klimageld” nie będzie dotyczyć zysków ze znanego w Unii Europejskiej i Polsce systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 – ETS. Zachodni sąsiedzi mają od kilku lat własny mechanizm, co prawda podobny do ETS, ale działający wyłącznie na terenie ich kraju. Objęto nim ciepłownictwo i transport, a de facto – gaz, benzynę, diesla czy olej opałowy. Niemiecki system w 2023 roku zobowiązuje do uiszczania 30 euro za wyemitowanie tony CO2 (ilość ta wyliczana jest na podstawie właściwości danego paliwa). W 2024 roku opłata za każdą wyemitowaną tonę CO2 wzrośnie do 40 euro, a w 2025 – do 50 euro.
Jak ten system przekłada się na ceny? Tagesspiegel Background przywołuje prognozy organizacji ADAC, która szacuje, że po podwyżce opłaty do 40 euro za tonę benzyna będzie w 2024 roku droższa o 3 eurocenty za litr. W przypadku ogrzewania domu gazem, po podwyżce w 2024 r., roczna podwyżka wyniesie około 24 euro – wylicza portal Verivox przywoływany przez gazetę.
Według analityków przewidywane podwyżki nie będą zabójcze dla gospodarstw domowych, ale nie wiadomo, co wydarzy się w kolejnych latach. Dlatego zaczęto dmuchać na zimne wcześniej, zwłaszcza że kryzys energetyczny już wywołał spustoszenie w różnych sektorach.
Przeczytaj też: Co trzecia osoba w Niemczech chce kupić bilet za 49 euro
Rządzące SPD, Zieloni i FDP w porozumieniu koalicyjnym zobowiązały się do wprowadzenia rozwiązania łagodzącego skutki polityki klimatycznej państwa dla obywateli. Mimo tego, że znany jest termin, w którym „Klimageld” miałby zostać wprowadzony, w koalicji nie ma zgody co do tego, jak program ma wyglądać. FDP chce wypłacać ryczałt na mieszkańca, socjaldemokraci z SPD oczekują, że ulgi i dodatki będą przysługiwać w zależności od np. dochodów.
Niemcy wychodzą w sprawie mechanizmu handlu CO2 trochę przed szereg w UE. Taki sam system zostanie wprowadzony na terenie całej UE w 2027 roku (tzw. ETS2, który uwzględni emisje z ciepłownictwa i transportu). Berlin zaczął proces wcześniej i w przyszłości dołączy do unijnego systemu.