Producenci powinni uważać, bo greenwashing jest coraz bardziej na cenzurowanym
To, że wzrasta liczba Polek i Polaków, którzy deklarują gotowość na poświęcenia na rzecz klimatu, wiadomo od dawna. Natomiast wraz z rosnącą świadomością obywateli zwiększają się ich oczekiwania wobec producentów – wynika z najnowszego badania konsumenckiego przeprowadzonego przez Origo Group na zlecenie Stena Recycling.
Przeczytaj też: Upały nową zmorą polskich miast
W ankiecie „Circular Voice” wzięło udział 5000 respondentów i respondentek z Polski oraz z krajów nordyckich: Szwecji, Danii, Norwegii i Finlandii. Już na wstępie warto podkreślić: choć państwa skandynawskie czy Finlandia uchodzą za jedne z najbardziej „zielonych”, to Polska wcale nie wypada od nich gorzej. Respondenci znad Wisły częściej od tych z Finlandii i Szwecji deklarowali, że są gotowi całkowicie zmienić swoje nawyki konsumenckie, by zmniejszyć wpływ na klimat.
Przeczytaj też: Polski Alarm Smogowy zawalczy o „ekologicznego Nobla”
Odpowiedzi w badaniu wskazują na to, że konsumenci mają wobec produktów duże wymagania. Oczekują, że na ich produktach znajdą informacje o tym, jaka jest emisja CO2 w ich całym cyklu życia. Jako „bardzo ważną” odkreśliło tę kwestię 26 proc. ankietowanych (wśród Polaków – 31 proc.), a za „ważną” uznało ją 32 proc.
Co z tego wynika? Konsumenci chcą nie tylko deklaracji, że produkty są neutralne klimatyczne. Potrzebują także dokładnych informacji o ilości emitowanego CO2. To sygnał, że coraz trudniej będzie o greenwashing, czyli pozorowanie, że jakaś usługa czy produkt są „zielone” i nie wiążą się np. ze śladem węglowym. Niedawno pisałem o podobnym badaniu, które wykazało, że konsumenci mają coraz większą wiedzę o klimacie, a przez to są jeszcze bardziej podejrzliwi względem różnych deklaracji.