Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska podsumował pierwsze 100 dni obowiązywania programu „Mój prąd” i zapowiedział, czego można spodziewać się w przyszłym roku
W piątek, 20 grudnia, dobiegł końca pierwszy nabór wniosków w programie „Mój prąd”. Jak wynika z danych opublikowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, łączna moc udzielonych dotacji to 90 mln zł. Dzięki wsparciu powstało 17,5 tys. instalacji fotowoltaicznych o mocy 73,5 MW..
Przeczytaj też: Darmowy kredyt na fotowoltaikę od Taurona
Piotr Woźny, prezes NFOŚiGW, określa program jako promocyjny i edukacyjny. Ale „Mój prąd” ma też wymiar inwestycyjny. Dzięki rządowej dotacji koszt domowej instalacji słonecznej zwraca się w pięć – sześć lat. Potem energia ze słońca jest już całkowicie za darmo.
Największym powodzeniem program cieszy się w województwach mazowieckim i śląskim, najmniej zgłoszeń przyjęto z lubuskiego.
Przeczytaj też: Zielonej energii jednak wciąż za mało
Kolejny nabór ruszy 13 stycznia. „Mój prąd” to dopłaty dla osób indywidualnych, które chcą instalować panele słoneczne w domach. Dofinansowywane będą instalacje o mocy od 2 do 10 kilowatów. Maksymalna kwota wsparcia to 5 tys. zł, a budżet programu to aż 1 mld zł. Jak zatem łatwo policzyć, pieniędzy powinno wystarczyć dla około 200 tys. osób.