Mastercard ogłosił, że uruchamia projekt Priceless Planet Coalition. Platforma ma zjednoczyć działania na rzecz ochrony klimatu środowiska naturalnego. W gronie partnerów znalazły się jak dotąd m.in. Citibank, Santander UK czy IHS Markit. Wspólne wysiłki globalnych firm mają przynieść lepsze efekty niż suma projektów realizowanych samodzielnie.

Przeczytaj też: Klienci Revoluta na ratunek Australii

Jak czytam w serwisie cashless.pl, jednym z pierwszych projektów realizowanych w ramach Priceless Planet Coalition ma być sadzenie drzew. Konkretnie – stu milionów drzew w ciągu pięciu lat. Firma i jej partnerzy zdają sobie sprawę, że działania na taką skalę muszą być przemyślane. Nie chodzi o to, by sadzić drzewa w rzędach, tylko by wspierać bioróżnorodność. Dlatego strategię zalesiania opracują wyspecjalizowane podmioty.

W komunikacie Mastercard korporacja podkreśla, że czas przymykania oczu na zmiany klimatu czy nawet ich negowania, po prostu się skończył. Biznes i klienci muszą działać razem, by powstrzymać negatywne zjawiska. Dlatego organizacja płatnicza zamierza też umożliwić użytkownikom kart korporacyjnych wspieranie sadzenia drzew. Promowany ma być także transport zbiorowy. Jednocześnie Mastercard będzie rozpowszechniał informacje na temat niekorzystnych zmian, za które odpowiada człowiek.

Przeczytaj też: Łatwiejsze kredyty na fotowoltaikę w mBanku

To kolejna w ostatnim czasie ekodeklaracja dużej firmy. Visa postawiła na odnawialne źródła i całość zużywanej przez nią energii elektrycznej pochodzi już z OZE. Z kolei Microsoft stwierdził, że nie tylko stanie się bardziej zielony, ale wręcz naprawi szkody, jakie wyrządził. Sam Mastercard zainwestował wcześniej w ekofintech Doconomy, który poprzez analizę wydatków, pomaga zrozumieć, jak codzienne decyzje wpływają na emisję CO2 i wynikające z tego ocieplenie klimatu.

Priceless Planet Coalition może przynieść pozytywne efekty, ale trzeba mieć nadzieję, że oprócz sadzenia drzew, partnerzy programu zajmą się także innymi projektami.