Sama ta informacja wystarczy, by podbić notowania nie tylko Enei i Energi, ale również Orlenu, który zabiega o przejęcie tej drugiej
Enea i Energa zawiesiły wspólnie finansowanie inwestycji projektu Ostrołęka C – bloku na węgiel o mocy 1000 MW.
– Zarząd spółki celowej, Elektrownia Ostrołęka, poinformuje o tej decyzji generalnego wykonawcę bloku elektrowni – konsorcjum spółek GE Power i Alstom Power Systems oraz konsorcjum firm Torpol i Zakładów Automatyki Kombud, realizujących przebudowę infrastruktury kolejowej dla obsługi Elektrowni Ostrołęka C – czytam w opublikowanym w poniedziałek wieczorem komunikacie.
Przeczytaj też: W Polsce tąpnęła produkcja energii
Jasno wynika z niego, że nie zapadła ostateczna decyzja o zakończeniu budowy. Spółki dają sobie do 90 dni, by przeanalizować całą inwestycję w zmieniających się warunkach rynkowych. Jako zmiany w otoczeniu spółki wskazały:
Według spółek te trzy okoliczności, stanowią nadzwyczajną zmianę warunków inwestycji, których Enea i Energa nie przewidziała na etapie podejmowania decyzji o budowie bloku węglowego. Warto dodać, że choć Enea i Energa nie wyliczają tego wśród powodów swojej decyzji, mocno zmieniają się też warunki rynkowe w kraju: górnictwo pogrąża się w kolejnym kryzysie, a inwestycje w odnawialne źródła energii są dużo bardziej opłacalne od węgla.
Przeczytaj też: Ostrołęka C to problematyczny projekt
Pozytywnie do informacji sponsorów projektu Ostrołęka podszedł prezes Orlenu, Daniel Obajtek:
.@EnergaSA i @Grupa_Enea podjęły dobrą decyzję biznesową. Przyjmujemy ją z zadowoleniem. Jako podmiot, który ogłosił wezwanie na zakup akcji #Energa, mamy pewność, że inwestycja w Ostrołęce będzie realizowana. Analizujemy różne warianty projektu,by wpisywały się w strategię ORLEN
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 13, 2020
Z jego wypowiedzi wynika, że inwestycja w ostrołęckiej elektrowni zostanie zrealizowana, choć niekoniecznie w takiej postaci jak forsowano dotychczas. Budowa źródła spalającego węgiel od dłuższego czasu wydaje się nierealna, a na nieopłacalność takiego projektu wskazują niemal wszystkie dostępne raporty.
Jedynym otwartym pytaniem wydaje się to, jakiego alternatywnego scenariusza dla Ostrołęki można się dzisiaj spodziewać.