Koronawirus doprowadzi do pierwszego od trzech dekad osłabienia tempa wzrostu w branży OZE, ocenia BNEF
Wpływowa w globalnej branży OZE firma analityczna Bloomberg New Energy Finance opublikowała zaktualizowaną prognozę wzrostu w energetyce słonecznej na 2020 r. Niestety rozprzestrzenianie koronawirusa i wynikający z tego kryzys w światowej gospodarce odcisną na zielonej energetyce poważne piętno.
Przeczytaj też: Koronawirus może stać się wymówką, by nie dbać o klimat
W reakcji na zalew informacji o tym, że kolejne rządy wdrażają drastyczne środki mające powstrzymać rozprzestrzenianie się infekcji, BNEF postanowił mocno ściąć prognozy wzrostu rynku fotowoltaiki. Zdaniem analityków globalny popyt na instalacje słoneczne będzie aż o 16 proc. niższy niż przewidywano wcześniej. Wpłynie na to fakt, że cały sektor jest mocno uzależniony od sytuacji w Chinach. Tam zaś wprowadzono restrykcyjne ograniczenia pod względem przemieszczania się ludności i działania firm.
Wcześniej BNEF prognozował, że w globalnej energetyce w 2020 r. przybędą elektrownie słoneczne o mocy 121-152 GW. W efekcie spowolnienia prognoza została ścięta do 108-143 GW. Oznacza to pierwsze spowolnienia wzrostu energetyki słonecznej od trzech dekad.
Przeczytaj też: Zielony trend trwa. Wedel chwali się przejściem na OZE
Segment farm wiatrowych okazuje się bardziej odporny na zawirowania w globalnej gospodarce. To efekt skomplikowanych procedur zakupowych, a także ściślejszych harmonogramów i planów budowy. Niemniej jednak BNEF ostrzega, że i w przypadku farm wiatrowych ryzyko spowolnienia jest duże. Na razie jednak firma nie zdecydowała się na zredukowanie prognoz wzrostu. Aktualny pozostaje plan 75,4 GW nowych turbin na lądzie i na morzu, które mogą powstać do końca tego roku.