Po Skierniewicach, również z Sochaczewa dochodzą głosy, że w domach brakuje wody. Stan suszy rolniczej ogłoszono już w ośmiu województwach
Problem z zaopatrzeniem w wodę w Skierniewicach, o którym pisałam w poniedziałek, to dopiero początek kłopotów, jakie mogą pojawić się w Polsce w nadchodzące lato. Niebezpiecznie sucho zaczyna się także robić w Sochaczewie. Jak czytam na miejskim portalu e-sochaczew.pl, również tam sytuacja jest już bardzo poważna. Mieszkańcy nie mają w domach bieżącej wody, albo ciśnienie w kranach jest bardzo niskie.
W niedzielę został powołany sztab kryzysowy, który zdecydował o zamknięciu miejskiego basenu i odcięciu dostaw wody do ogródków działkowych. Wielu mieszkańców Sochaczewa przez cały weekend nie mogło zrobić prania, ani się umyć. Portal e-sochaczew.pl zwraca uwagę na to, że w takich warunkach nie można sobie nawet zrobić herbaty, ale przy 30 stopniach brak dostępu do gorących napojów to już najmniejszy problem, bo może się ich po prostu odechciewa.
Również w innych miejscach kraju samorządy apelują, o to, by oszczędzać wodę. Niezalecane jest szczególnie podlewanie trawników, ogródków i upraw oraz mycie samochodów.
Co dalej? Dobrych informacji na razie nie ma. Fala upałów rozpanoszyła się w tej części Europy na dobre. Nie ma prognoz wskazujących na radykalny spadek temperatur, a lato zaczyna się dopiero za dziesięć dni. Rolnicy już szacują straty w uprawach zbóż i rzepaku. Plony mają być nawet gorsze niż w rekordowo złym 2018 r., co oznaczać będzie wyższe ceny żywności. Według Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach stan suszy rolniczej występuje już w ośmiu województwach, głównie w centralnej i północnej części kraju.