Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Świat ogląda plecy chińskiego smoka. Rekordowe inwestycje w transformację

BloombergNEF szacuje, że w 2024 roku na zielone technologie i sektory związane z transformacją energetyczną wydano najwięcej w historii. Jednak to zaledwie kropla w morzu potrzeb. W dodatku prawie połowę tej kwoty wydało jedno państwo

W 2024 roku na projekty m.in. niskoemisyjnych źródeł energii wydano 2,1 biliona dolarów. To najważniejsza informacja z corocznego raportu „Energy Transition Investment Trends” firmy analitycznej działającej przy agencji Bloomberga, w której zbierane są dane o inwestycjach w transformację energetyczną na świecie.

Autorzy zauważają, że choć wydatki są rekordowe, to wyraźnie wyhamowało tempo inwestycji. W ciągu trzech lat, 2021–2023, rosły one o 24–29 proc. rok do roku. W ubiegłym roku było pod tym względem gorzej i wzrost wyniósł wspomniane 11 proc. W 2022 roku, jak pisałem na łamach Green-news.pl, po raz pierwszy przekroczono pułap jednego biliona na zielone inwestycje.

Przeczytaj też: Czyste technologie „made in China” zalewają rynek

Kwoty są ogromne, ale nadal niewystarczające, aby rzeczywiście przyspieszyć dekarbonizację i zrealizować cele ustalone w Porozumieniu paryskim (osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 roku). „Globalne inwestycje w transformacje musiałyby wynosić 5,6 biliona dolarów rocznie w latach 2025–2030, aby udało się osiągnąć założenia Porozumienia paryskiego” – czytam w raporcie BloombergNEF. Dwa biliony z 2024 roku to niewiele ponad 1/3 wymaganych nakładów.

Nie ma zieleńszego inwestora od Chin

Najwięcej pieniędzy skierowano nie na odnawialne źródła energii (tam trafiło 728 mld dolarów), a na elektryczny transport – 757 mld dolarów. Dużo inwestycji zaobserwowano również w przypadku sieci elektroenergetycznych – 390 mld dol.

Najmniejszymi kwotami obracano w bardzo zróżnicowanej grupie przedsięwzięć, w której znalazły się: energetyka jądrowa, projekty wodorowe oraz te związane z wychwytem dwutlenku węgla (CCS) czy zielonym transportem morskim. Do nich trafiło zaledwie 155 mld dolarów.

Przeczytaj też: Trump znowu wycofuje USA z Porozumienia paryskiego

Ogromne dysproporcje widoczne są w podziale inwestycji między państwa. Na czele są Chiny, a potem długo, długo nikt. Państwo Środka wydało 818 mld dolarów w 2024 roku na projekty związane z transformacją. To niewiele mniej niż PKB Szwajcarii w 2023 roku (884 mld dol.). Druga pod tym względem Unia Europejska nie zainwestowała nawet połowy tego, co Chiny, bo 381 mld dol. Ostatnie miejsce na podium zajęły Stany Zjednoczone z wydatkami rzędu 338 mld dol.

Chińska dominacja w zielonych technologiach to coraz większy ból głowy dla amerykańskiej i europejskiej gospodarki. Subsydiowane przez Pekin spółki, mające dostęp do większości surowców niezbędnych dla transformacji, zostawiają w tyle przemysł ze Starego Kontynentu i obu Ameryk. Zarówno USA, jak i UE, od kilku lat próbują dać temu odpór. Ostatni taki ruch należał do Komisji Europejskiej, której polityka na rzecz konkurencyjności ma sprawić, że unijny przemysł znów będzie w stanie rywalizować z rywalami z reszty świata.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies