Tak według raportu Wind Europe ma być za cztery lata
Z danych opublikowanych przez Wind Europ wynika, że w 2023 r. nasz kraj będzie mieć 9,36 GW zainstalowanej mocy w farmach wiatrowych. Oznaczałoby to dziewiąte miejsce wśród krajów Starego Kontynentu.
Przeczytaj też: Polski rząd zgodził się na ostrzejsze limity emisji
Według autorów publikacji, w latach 2019-2023 Polska zainstaluje 3,5 GW mocy brutto w farmach wiatrowych na lądzie. W pierwszej trójce pod względem łącznej mocy w energetyce wiatrowej znajdą się Niemcy (71,6 GW), Hiszpania (32,2 GW) i Wielka Brytania (29,4 GW).
Rozwój energetyki wiatrowej w przypadku Polski może być kluczowy, by w 2030 roku móc osiągnąć unijny cel zakładający, że każde z państw członkowskich będzie produkować 32 proc. energii z OZE.
Przeczytaj też: Pekao chce mocniej wspierać zieloną energetykę
Chociaż warunki dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce nieco się poprawiły, nadal przeszkodą dla budowy tego typu instalacji na lądzie jest tzw. ustawa odległościowa, która zakłada, że nie można stawiać wiatraków w odległości mniejszej niż około 1,6 km od zabudowań. W kręgach rządowych jednak coraz częściej pojawiają się głosy sugerujące, że po wyborach może dojść do jej nowelizacji, liberalizującej tę regułę.
Obecnie w Polsce istnieją farmy wiatrowe o łącznej mocy 6 GW. Do 2030 r. dodatkowo może powstać nawet 10 GW w farmach wiatrowych na morzu. Nad rozwojem swoich projektów pracują m.in. Polenergia, PGE i Orlen.