Nie ma zgody na powrót do badań kosmetyków na zwietrzętach. Obrońcy zwierząt i koncerny kosmetyczne chcą zablokować przepisy, które ponownie umożliwiałyby w UE testowanie kosmetyków na zwierzętach
Dove i The Body Shop wraz z obrońcami zwierząt chcą wpłynąć na władze unijne, by te nie ulegały presji Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) i nie zgadzały się na testowanie kosmetyków na zwierzętach. Choć wydawałoby się, że kwestie te już dawno zostały w Unii Europejskiej rozwiązane, to niestety temat powraca.
UE wprowadzała rygorystyczne przepisy stopniowo. W 2004 r. pojawił się zakaz testowania na zwierzętach kosmetyków. Od 2009 r. zakazano testowania składników kosmetycznych oraz sprzedaży produktów testowanych na zwierzętach. Mimo to ECHA w sierpniu 2020 roku nakazała przeprowadzenie testów na zwierzętach dwóch filtrów przeciwsłonecznych, czyli składników znajdujących się wyłącznie w kosmetykach. Firma wezwana do przedstawienia wyników badań sprzeciwiła się nakazowi agencji. Postępowanie w tej sprawie trwa, a firmy i organizacje pozarządowe widząc postępowanie ECHA chcą uniemożliwić kierowanie takich żądań.
Przeczytaj też: Etyczne mięso? To możliwe. Więcej w raporcie
ECHA naciska, by przywrócić możliwość testowania przez koncerny substancji wchodzących w skład kosmetyków. To działanie sprzeczne z deklaracjami UE z 2018 roku. Bruksela działa bowiem na rzecz globalnego zakazu testowania na zwierzętach zarówno kosmetyków, jak i ich składników. Według UE taki zakaz powinien zacząć obowiązywać od 2023 roku.
Koncerny kosmetyczne Dove i The Body Shop wzywają konsumentów do działania. Chcą do tego wykorzystać mechanizm Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. To skuteczne narzędzie dające obywatelom Unii możliwość wpływania na działania ich przedstawicieli.
Przeczytaj też: Japonia rozdała medale z recyklingu, ale wciąż zabija wieloryby
W skład koalicji działającej na rzecz zakazania okrucieństwa wobec zwierząt wchodzą: Humane Society International (HSI), People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), Cruelty Free Europe, Eurogroup for Animals oraz European Coalition to End Animal Experiments (ECEAE). Apele mogą trafić na podatny grunt.
„Sondaże wskazują, że trzy czwarte dorosłych w krajach członkowskich UE zgadza się, że testowanie na zwierzętach produktów kosmetycznych i ich składników jest niedopuszczalne w każdych okolicznościach, a 70 proc. popiera plan stopniowego wycofywania wszystkich testów na zwierzętach. To smutne, że po raz kolejny musimy stoczyć bitwę, o której obywatele Europy myśleli, że już ją wygrali. Ale dzięki udanej Europejskiej Inicjatywie Obywatelskiej możemy skłonić decydentów do słuchania, chronić przełomowe zakazy i zabezpieczyć wspólne działania, aby na dobre zakończyć cierpienia zwierząt w laboratoriach UE” – czytamy w komunikacie prasowym towarzyszącym kampanii informacyjnej.
Unia od lat podejmuje działania na rzecz zakazu hodowli klatkowej zwierząt, poprawy jakości życia zwierząt z przeznaczeniem dla rzeźni. Wiele koncernów zmienia dostawców, tak by eliminować okrócieństwo wobec zwierząt. Pisałam kilka miesięcy temu o działaniach Lubelli, która zrezygnowała z jaj pochodzących z chowu klatkowego.
Zdjęcie:Marija Zaric on Unsplash