Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Unia szuka tańszej energii. Chce dalej odcinać się od importu paliw kopalnych, ale nie gazu

Komisja Europejska kontynuuje to, co rozpoczęła zaraz po rosyjskim ataku na Ukrainę. Próbuje uwolnić się od importu nośników energii, aby wybić się na prawdziwą niezależność energetyczną. Właśnie poznaliśmy kolejny plan Brukseli

Komisja Europejska wyraźnie stawia na „język korzyści" i przypomina w zaledwie dwa dni od 3. rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kto korzysta na zależności Unii od paliw kopalnych. Dan Jørgensen, unijny komisarz ds. energii, użył nawet dosyć dobitnego porównania.

– Od wybuchu wojny, wciąż importowaliśmy paliwa kopalne od Rosji. Dotąd zapłaciliśmy za to tyle, ile kosztowałoby 2435 myśliwców. Musimy być niezależni od Rosji (...), nie możemy zasilać funduszu wojennego Putina. To także kwestia walki ze zmianami klimatu – mówił.

W ten właśnie sposób Jørgensen uzasadniał start kolejnego planu, nazwanego Affordable Energy Action Plan (AEAP, czyli Plan na rzecz przystępnej cenowo energii). Ogłoszono go zaraz po tym, jak część komisji przedstawiła Clean Industrial Deal (CID, Czysty Ład Przemysłowy), czyli ramy dla strategicznego przedsięwzięcia, jakim ma być wsparcie europejskiego przemysłu.

Przeczytaj też: Co zawiera „Kompas Konkurencyjności”

AEAP towarzyszy Czystemu Ładowi Przemysłowemu i jest pierwszym dużym planem, precyzującym, jak Komisja chce rozwiązać największy obecnie problem Wspólnoty. Chodzi o wysokie ceny energii, nie tylko dla przemysłu, ale i obywateli.

Nie marnować prądu, integrować i oszczędzać

Podobnie jak w przypadku CID, AEAP nie wywołuje aż takich emocji po prezentacji – po prostu jego kluczowe zapisy i założenia wyciekły do mediów przed tygodniem. Opisywałem je w tym materiale.

Komisja stoi na stanowisku, że konieczna jest zmiana myślenia o energii (nie tylko elektrycznej) we wspólnocie. Trochę w duchu powiedzenia, że najdroższa jest energia zmarnowana lub niewykorzystana. Już w roku 2025 rozwiązania z AEAP miałyby przynieść w skali całej UE około 45 mld euro oszczędności. Zaoszczędzona kwota później rosłaby do 130 mld euro do 2030 r., a do 2040 – do 260 mld.

Komisja jasno stwierdza: ceny energii w Unii wywindowały nie polityki klimatyczne, tylko zależność UE od importu nośników energii oraz brak integracji systemów elektroenergetycznych między państwami. W przyszłości zostanie przedstawiony Grid Action Plan, który ma wzmocnić rozwój infrastruktury sieciowej w Europie.

To trochę życzeniowe myślenie Komisji. Ostatnie lata pokazały, że połączenia międzypaństwowe czy sieci przesyłowe mają się dobrze. Problemem był brak dostępnych mocy w różnych okresach. Albo odwrotnie: ich nadmiar, kiedy warunki dla odnawialnej energetyki (OZE) były odpowiednie. Wówczas kłopot sprawiało zużycie nadwyżek. Jednocześnie: jeżeli jest wietrzne lub słonecznie w Polsce, najczęściej tak samo jest u sąsiadów. Nijak uda się wtedy znaleźć chętnych na odbiór nadwyżek.

Winne obecnej sytuacji mają być także podatki. Dlatego Bruksela rekomenduje państwom radykalne cięcia np. VAT. Komisja jeszcze w tym roku ma przedstawić dalej idące reformy w kwestii opodatkowania nośników energii. Na tę chwilę propozycja jest jednak jedna: obniżyć VAT oraz akcyzę na prąd. Później rozważane mają być zmiany np. opłat sieciowych.

Plan na rzecz przystępnych cen energii zakłada, podobnie jak Czysty Ład Przemysłowy, przyspieszenie elektryfikacji. Jednak nie tylko w przemyśle, ale i w ciepłownictwie czy transporcie. Postawienie na prąd – produkowany domyślnie z OZE – ma przynieść ogromne oszczędności.

Koniec z paliwami kopalnymi, ale nie z gazem

Komisja pozostaje też na kursie obranym w planie REPowerEU (przyspieszony rozwój odnawialnych źródeł) oraz założeń z niedawnej reformy rynku energii elektrycznej. Premiowana ma być elastyczność zużycia, a preferowanymi umowami na rynku energii elektrycznej mają być umowy PPA (Power Purchase Agreements, umowy zakupu energii), najlepiej rozliczane w formie kontraktów różnicowych.

Przeczytaj też: Polski pomysł na ratunek dla unijnego przemysłu

Co dziwi, to fakt, że tyle miejsca poświęcono walce z paliwami kopalnymi, a w AEAP przygotowano mnóstwo rozwiązań dla gazu. W planie zapisano takie oczywistości, jak obligo, aby szukać alternatyw dla gazu (biometan, biogaz) czy rekomendację, aby nie wywindować krajowego zapotrzebowania na gaz lub wspólnie kupować to paliwo. Tylko z drugiej strony: Komisja nie wyklucza inwestycji UE – na wzór Japonii – poza swoimi granicami właśnie w infrastrukturę eksportową LNG (skroplony gaz ziemny). Miałyby być one realizowane w państwach, które będą „stabilnymi" dostawcami. Kłóci się to z zamiarem porzucania paliw kopalnych.

Na ten moment powyższe pomysły świetnie brzmią pod jednym warunkiem. Musi towarzyszyć im opowieść o oszczędnościach i chęci porzucenia rosyjskich węglowodorów. Zobaczymy, co przyniesie praktyka. Tak samo jak w przypadku Czystego Ładu Przemysłowego: konkretne rozporządzenia i dyrektywy pokażą, czy Unia naprawdę ma pomysł na wyjście z kryzysu.

Fot. na zdjęciu komisarz Dan Jørgensen / European Union, 2025

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies